trollpasta. Dziwne życie cz6

Obudziłem się i sprawdziłem godzinę. 000000000000,00000000000razy4ruwnasię678.
Tego jeszcze nie było! Wrzasnąłem i w ataku szału rozerwałem na pół pluszowego misia, z którego wypadły grzanki. Zjadłem jedną, ale była pluszowa i śmierdziała moczem psa.
Co to za ochydny smak! Wrzasnąłem i zwymiotowałem. Ku mojemu zdziwieniu zamiast wymiocin z moich ust wyleciały. Nowe ps4, telewizor, książki i płyty winylowe, a nawet 1 gramofon marki bla bla bla!
Niema firmy bla bla bla! Wrzasnąłem i podarłem książki. Wszystkie nosiły jeden tytuł. SBYW czyli Stare Buty Yesteś Włosem. Jedną książkę sobie zostawiłem. Po chwili rozerwałem pudło gramofonu. Wyglądał on jak papieros z tależem z mikrofali pobrudzonym jeszcze serem i cebulą. Na rurce był neonowy napis Ceba!
Podłączyłem to coś do wodociągu, jak to ma działać! Wsadziłem dołączoną płytę na tależ i się ubrudziłem serem. Po wciśnięciu start usłyszałem szum płynącej wody a zachrypnięty głos zaczął jęczeć z głośnika, którego nie było whaaaaaaaat! Jak to działa! A oto tekst piosenki.